Wraz z nową bajką w kinach pojawiają się serie gadżetów i ubranek inspirowanych filmem. Są też takie animacje, które kochają pokolenia dzieci – Bob Budowniczy, Superman i Batman, Roszpunka… Wiele dzieci nosi ciuchy z wizerunkami swoich ulubionych postaci. Czy taki ubiór wpływa na dziecko, na jego psychikę? Jak ubrania z bajkowym wzorem oddziałują na maluchy?
Słuchałam ostatnio TED-Talka o tym, jak zmienić swoje życie poprzez zmienienie ubrań (na szczęście mówczyni nie zachęcała do kupowania nowych ciuchów ani tym bardziej jakichś konkretnych, całe wystąpienie było raczej o zaprzyjaźnianiu się z ubraniami). Prelegentka odwołała się do tego, jak ubierają się dzieci, jeśli dać im wolność wyboru. Weźmy na przykład dziewczynkę: na hasło „ty wybierz, co dziś ubierzesz” wkłada na siebie kolorowe rajstopki, tu-tu baletnicy, na nogi ulubione kapcie-jednorożce, jakąś fajną koszulkę, wszystkie bransoletki (no, tyle, ile zmieści na ręce) i tiarę i… I na pewno jeszcze inne fajowskie rzeczy, ale mimo że pracuję z dziećmi, to moja wyobraźnia robi się już ograniczona w tym aspekcie – jeśli ty masz dziecko, możesz mi napisać, jakie super stylówki wybiera sobie twoje pociecha. Jak więc ubiera się dziecko? Wybiera to, co lubi najbardziej. Najlepiej wszyyyystko na raz. A jakie ubrania najbardziej lubią dzieci? Te z podobiznami bohaterów kreskówek!
O samych bajkach, ich oglądaniu, sporo dyskutują różni specjaliści. W tę część nie chciałabym się teraz zagłębiać, po prostu umówmy się, że bajki są super (a przynajmniej w opinii dzieci). Fajnie je mieć na sobie – tak jak niektórzy z nas kochają t-shirty z logo zespołu, tak i dzieci chętnie ubierają się w coś z nadrukiem, który ma dla nich znaczenie.
I to potrafi boleć. Boli przyrodę, portfel też może zaboleć – wiadomo, dzieciom często kupujemy ubrania, bo szybko z nich wyrastają i to jest główny powód zakupów, dla rodzica. Dla dziecka – lubi ono swoją koszulkę z Elsą, ale z tą księżniczką z nowej bajki to by się też nosiło! Tylko że nowe bajki wchodzą do kin często. Nie każda z nich robi taką furorę, żeby koniecznie chciało się mieć koszulkę z podobizną jednego z bohaterów, ale rozumiecie. Na niektóre animacje naprawdę jest szał – są koszulki, lalki, piórniki, plecaki, ołówki, nawet bielizna… Kto by nie chciał mieć wszystkiego z Olafem? Albo z ekipą Psiego Patrolu? Albo… z logo Chanel czy YSL? 😉
W związku z tym, na temat produkowania, kupowania i noszenia ubranek w bajki też jest sporo opinii. Moim tematem na dziś jest to, jak na dziecko mogą wpłynąć ciuszki z motywami bajkowymi? (I tu już sygnalizuję, że mogą, więc zostań ze mną, zapraszam dalej!)
1. Chcesz mieć mądre i pilne dziecko? Ubierz je w strój Batmana i zamień je w super ucznia!
Trafiłam ostatnio na artykuł, który bardzo mnie zaciekawił. Zatytułowany był „Dlaczego dzieci powinny przebierać się za Batmana do odrabiania lekcji” (to moje tłumaczenie – link do oryginalnego tekstu po angielsku standardowo podrzucam w źródłach). Tekst powstał jako omówienie eksperymentu, który przeprowadzono na grupie przedszkolaków.
W badaniu udział wzięło 180 4-ro i 6-cio latków. Badaczy chcieli sprawdzić, jak technika self-distancing (nie doszukałam się polski nazwy – chodzi o umiejętność dystansowania się od zdarzeń, tj. patrzenia na to, w jakiej sytuacji jesteśmy oraz jakie budzi ona w nas uczucia z perspektywy biernego obserwatora, a nie uczestnika) może zwiększyć wytrwałość dzieci (definiowaną jako możliwość samoregulacji, unikania rozpraszaczy oraz trzymania się swoich celów).
No i gdzie tu Batmany i gdzie te ciuchy? O tu: eksperyment polegał na tym, że dzieci miały do wykonania nudne zadanie na komputerze. Powiedziano im, że jeśli będą potrzebować przerwy, mogą pograć na iPadzie w fajną grę. Badacze chcieli sprawdzić, ile dzieciaki wytrzymają wobec takiej pokusy. Dzieci podzielono na 3 grupy. Tym z grupy 1. powiedziano, by myślały o tym, co czują i robią – czy się starają, czy ciężko pracują. 2. grupa usłyszała, że ma zastanawiać się nad tym, na ile ciężko pracuje, z perspektywy osoby 3. (np. ja miałabym wtedy myśleć: czy Maja ciężko pracuje?). Dzieci z 3. grupy dostały gadżet (bliżej nieokreślony, w artykule nie jest on wymieniony) z bajki, dzieciaki mogły wybrać, czy chcą rzecz z Batmanem, Dorą, Bobem Budowniczym czy Roszpunką. Te dzieci podczas wykonywania zadania miały zastanawiać się „Czy Batman/inna postać ciężko pracuje?”.
Wyniki: Dzieci zastanawiające się z 3. perspektywy nad tym, jak ciężko pracują, dłużej były w stanie wykonywać zadanie. Najlepiej poradziły sobie dzieci, które miały przy sobie bajkowy atrybut, z którym się utożsamiały.
Niestety autorzy nie mówią, która z bajkowych postaci działa najlepiej. Albo to i lepiej, bo nikt nie będzie kusiło kupienie sobie nowego zeszytu czy piżamy… 😉
Badacze podsumowują swój eksperyment, mówiąc o tym, że przyjmowanie perspektywy kogoś sprawia, że nabieramy dystansu – i nabierają go również dzieci – a to pozwala odciąć się czy chociaż oddalić od trudnych emocji, od rozpraszaczy. Na dzieci najlepiej działa przyjęcie perspektywy postaci, którą znają i lubią – utożsamianie się z nią w czasie wykonywania zadania może dodać im mocy, tj. podnieść wytrwałość itd.
Wniosek mój i autora tekstu: również noszenie ubrań z bajkowymi nadrukami może pomagać dzieciakom być „bardziej”.
No dobra, tu naukowcy mówili o jakimś gadżecie, to dlaczego bluzka ma zadziałać lepiej niż figurka? A dlatego, że…
2. „Co Superman zrobiłby na twoim miejscu?”; „Bądź jak Roszpunka, taka dzielna!”
…bohaterowie bajek pomagają dzieciom się dystansować od swoich przeżyć, ale też pozwalają na utożsamianie się z nimi i przyjęcie ich cech (np. odwagi).
Identyfikacja to przyjmowanie cech przedmiotu, osoby. Już dzieci potrafią się identyfikować – zarówno z rodzicem czy kolegą, postacią z bajki, jak i grupą. Wynika z uczenia się przez naśladowanie, ale też z rozwijającej się empatii. Widzimy to u dzieci nie tylko podczas zabawy w role („bawimy się w dom – ja jestem tatą, a ty psem”), ale i w sytuacjach poza nią. Pracowałam w przedszkolu i pamiętam, jak proces identyfikacji w kształtowaniu zachowań dziecka wykorzystywali rodzice i nauczyciele. Odwoływanie się do czyichś zachowań jest częstym sposobem modyfikacji dziecka. Niekonieczne zgadzam się z porównywaniem maluchów na zasadzie „Janeczka jest taka grzeczna, a ty się wiercisz, bądź taka jak Janeczka”, ale odwoływanie się do ideałów, do wzorów – super.
Jak sprawić, by dziecku łatwiej było się wczuć w bohatera i przyjąć jego cechy, np. stać się dzielnym jak ten Batman? Przebrać je za tę postać! Przynajmniej częściowo. Nie musimy kupować dziecku 5 strojów Supermana, 2 Batmana i 1 zwykłego ubrania na obiad u babci, żeby codziennie przebierać swoją pociechę – wystarczy koszulka z wizerunkiem postaci, nawet z napisem, nawet tylko ze wzorem (dziewczynka poczuje się jak Elsa w niebieskiej sukience i rękawiczkach, i w koszulce z Elsą – tu dodatkowy plus, że będzie czuła się trochę nią, a trochę że ma ją obok jako wsparcie – i w bluzce w śnieżynki – i w zwykłej błękitnej bluzeczce). Taki zabieg działa nie tylko na dzieci – również my, dorośli, gdy ubierzemy się „jak ktoś, kto… jest pewny siebie/zorganizowany/seksowny” stajemy się tacy (ach, ta cudowna podświadomość! Więcej o tym, jak działa percepcja ubraniowa, przeczytasz TUTAJ).
3. Zobacz, jaka fajna Vaiana – i nic nie boli!
Ubrania z bohaterami bajek działają pozytywnie na dzieci nie tylko, gdy one mają je na sobie, ale też gdy dorośli się w nie ubierają! I to nie tylko dlatego, że gdy mam na koszulce Pascala – kameleona z Zaplątanych – staję się fajowsza (jeśli tak nie jest i super koszulka niczego mi nie dodaje, proszę nie wyprowadzać mnie z błędu).
Inny eksperyment związany z ubraniami dziecięcymi ze wzorem bajkowym, przeprowadzony przez 3 badaczki, dotyczył małych pacjentów i pielęgniarek. Dzieci w wieku przedszkolnym często boją się pobrania krwi – a to stres nie tylko dla pacjenta, ale i opiekuna oraz pielęgniarza. Szukamy różnych sposób na uspokojenie dziecka, odwrócenie jego uwagi. Jednym z tych skutecznych jest wykorzystanie bajkowych ubrań (i baniek mydlanych – super, co?). Zbadanie 57 dzieci pokazało, że rozpraszanie małych pacjentów ciuchami z wizerunkiem bajkowych bohaterów podczas pobierania krwi obniża u nich poziom lęku (niestety nie poziom bólu, bańki powodują spadek i bólu, i lęku).
Ograniczenia czasowe
Jak wspomniałam, takie utożsamianie się działa też na dorosłych – tylko ma mniejszą siłę rażenia. My też dzięki ubraniom identyfikujemy się z pewną osobą czy też raczej zespołem cech, jakie uosabia, ale w bardziej wysublimowany sposób. Z kolei bardzo małym dzieciom trudno będzie przyjąć perspektywę danej postaci, a w związku z tym i jej cechy – maluszek rozpozna Reksia czy Roszpunkę na koszulce i rysunku, ale nie poczuje się jak ona (a tym bardziej „tak X jak Roszpunka”, np. tak odważna, tak uprzejma). Najbardziej ubranka w motywy bajkowe działają na dzieci w wieku przedszkolnym.
A ty co sądzisz o ubieraniu dzieci w ciuchy z podobiznami bohaterów bajek? Myślisz, że pomaga im to stać się bardziej… no, w ogóle „bardziej”? A może szkoda pieniędzy na taki zakup? Jestem bardzo ciekawa tego, co o tym myślisz – niezależnie od tego, czy masz kontakt z dziećmi czy nie! To co, pogadamy w komentarzach pod wpisem? 🙂
Źródła:
- Guy Winch (2017). Why Kids Should Dress Up as Batman When Doing Homework Increasing perseverance and grit in young children, Psychology Today.
https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-squeaky-wheel/201707/why-kids-should-dress-batman-when-doing-homework (dostęp: 13.6.2020 r.)
- White, R. E., Prager, E. O., Schaefer, C., Kross, E., Duckworth, A. L. and Carlson, S. M. (2016), The “Batman Effect”: Improving Perseverance in Young Children. Child Dev. doi:10.1111/cdev.12695
- https://pl.qwe.wiki/wiki/Identification_(psychology)
- Lestrai, M. P. L., Dessie W., Happy H. (2017). The Effectivness of Distraction (Cartoon-Patterned Clothes and Bubble-Blowing) on PAin and Anxiety in Preschool Children during Venipuncture in the Emergency Department. Copmprehensive Child and Adolescent Nursing, Volume 40.